Quantcast
Channel: Blog Surge Polonia – Historia i patriotyzm
Viewing all articles
Browse latest Browse all 89

Major „Łupaszka” i jego „Brygada Śmierci”

$
0
0

5 Brygadę AK (1943-1944) nazywano „Brygadą Śmierci”. Oddział siał postrach szczególnie w szeregach sowieckiej partyzantki. Dla komunistów był „zmorą życia”. Podczas akcji pod Radziuszami (luty 1944 r.) „Brygada Śmierci” pomimo 8-krotnej przewagi przeciwnika odparła atak sowieckich partyzantów. To zwycięstwo przeszło do legendy i odbiło się szerokim echem w całym kraju.

Dlaczego do oddziału Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” przylgnęła nazwa „Brygada Śmierci”? Bo się nas bano. Byliśmy groźni – tłumaczy Halina Peszc, sanitariuszka oddziału. 5 Brygada AK dała się we znaki szczególnie sowieckiej partyzantce. Jeden z komunistów na terenie Wileńszczyzny, gdzie działała pisał, że „Łupaszko” był zmorą jego życia i zadał najcięższe straty sowieckiej partyzantce na jego terytorium.

1:8

Największym ciosem dla sowieckiej partyzantki była klęska pod Radziuszami na początku lutego 1944 r. Sowieci zebrali 1, 5 tys. partyzantów przeciwko 300-osobowemu oddziałowi „Łupaszki”. Polscy partyzanci, którzy dzień wcześniej dosłownie wystrzelali niemiecką kompanię (ok. 100 żołnierzy) wysłaną w celu ich schwytania, zostali znienacka zaatakowani przez Sowietów. Na pozycje dwóch szwadronów (ok. 80 żołnierzy) runęło 700 sowieckich partyzantów, w momencie kiedy ewakuowano rannych na drugi brzeg rzeki. Przewaga „czerwonych” była przygniatająca. Był to dzień pochmurny, mglisty, ciemny. O godz. 14.00 ciszę przerwał niesamowity huk wystrzałów i ryk setek gardzieli: „hurra-hurra”. Od lasu, w naszym kierunku parła bezładna masa ludzi, rycząc jak opętana i prowadząc w biegu huraganowy, lecz nieskuteczny ogień […] Kiedy byli już zupełnie blisko daliśmy celnego ognia. Tłum zachwiał się, skłębił i zatrzymał. Część zwaliła się na ziemi, reszta zaczęła bezwładnie uciekać w kierunku lasu – pisał jeden z uczestników bitwy. Sowieci atakowali kilkukrotnie. Wkrótce „Łupaszka” dał sygnał czerwoną racą, żeby oddział wycofywał się za rzekę. Sowieci zdezorientowani sytuacją (dla nich czerwona raca oznaczała frontalny atak), w mrokach zapadającej ciemności rozpoczęli nacierać na siebie. Przegrali to starcie tracąc od 100 do 200 zabitych i rannych. Straty Polaków były minimalne. W ciągu kilku dni „Łupaszka” odniósł dwa ogromne sukcesy, które przeszły do legendy.

Lufa_Mscislaw_Lupaszko_Szpagat_Zelazny

„Łupaszko” w środku razem ze swoimi żołnierzami.

Zemsta

Pierwsza styczność „Łupaszki” z Sowietami zaczęła się od sprawy dużego formatu. W sierpniu 1943 r. sowiecka partyzantka rozbroiła i wymordowała część pierwszego oddziału partyzanckiego na Wileńszczyźnie pod dowództwem ppor. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica” (ok. 300 żołnierzy). Sowieci pod pretekstem omawiania wspólnej akcji przeciwko Niemcom zwabili w pułapkę polskich partyzantów i zabili osiemdziesięciu z nich, w tym dowódcę. Reszta się rozproszyła. Mord oddziału „Kmicica” był jedną z największych zbrodni popełnionych na polskich partyzantach AK. „Łupaszkę” wysłano, żeby pozbierał zdziesiątkowany oddział i objął nad nim dowództwo. Podczas pierwszego kontaktu z żołnierzami oddziału został zaatakowany przez sowieckich partyzantów, którzy chcieli całkowicie zniszczyć ocalałe resztki. Swój chrzest bojowy jako dowódca jednostki partyzanckiej „Łupaszka” zdał znakomicie.

Oddział szybko się powiększał i wkrótce liczył 300 partyzantów. Nazywano go „Brygadą Łupaszki”, „Brygadą Śmierci”, a od stycznia 1944 r. otrzymał oficjalną nazwę „5 Brygady AK”. Brygadę prowadzono żelazną ręką. Za zdradę groziła kula w łeb. W szeregach panował wspaniały esprit de corps: Nasz komendant szybko zyskiwał sobie autorytet i wysokie uznanie. Jako dowódcę ceniliśmy go przede wszystkim za doświadczenie, wiedzę i życzliwość. „Łupaszka” bardzo przeżywał stratę każdego żołnierza. Bywały nieraz takie przypadki, że któryś z nas otrzymał zadanie i nie wykonał go. Jeśli wrócił i powiedział: „Komendancie, nie wykonywałem zadania, bo oceniłem, że było zbyt ryzykowne, mogłem stracić ludzi” – komendant nigdy nie wnosił pretensji. Nie dociekał, nie pytał o szczegóły. „Łupaszka” działał na znanym mu terenie. Był bardzo mobilny, nie zakładał stałej bazy, żeby nie wpaść w zasadzkę jak jego poprzednik. Nie obozował w jednym miejscu dłużej niż dobę. Operował samodzielnymi plutonami, które w odpowiednim momencie skupiano na koncentracji. Od dowódców plutonów wymagał samodzielności i odpowiedzialności za ludzi. Nie kwaterowano całą brygadą w jednej miejscowości, ale poszczególnymi szwadronami w różnych miejscach – odciążało to miejscową ludność i zabezpieczało przed atakiem wroga. W chwili zagrożenia jeden pluton pomagał drugiemu i mógł również wyjść niepostrzeżenie na tyły wroga. Działanie samodzielnymi plutonami wprowadzało dodatkowo zamieszanie w szeregach wroga, gdyż pojawiały się one jednocześnie w wielu miejscowościach, robiąc wrażenie dużego oddziału. System sprawdził się wielokrotnie z pozytywnym skutkiem.

Po sformowaniu oddziału „Łupaszka” postanowił się zemścić za mord na oddziale „Kmicica”. Sowieciarze dawali się szczególnie we znaki bezbronnej polskiej ludności. „Łupaszka” zapewnił jej bezpieczeństwo. Sowieci nie mogli już bezbronnie rabować i mordować polskich mieszkańców. Licząc od października 1943 r. „Łupaszka” zaczął gromić Sowietów na swoim terenie. Nie był to przeciwnik zbyt wymagający. Byli oni „bohaterami”, kiedy ich przeciwnikiem była bezbronna ludność. Przy spotkaniu z nami, kiedy z miejsca silnie uderzaliśmy, oni, przeważnie podchmieleni wpadali w panikę i rozpraszali się. Ponosząc porażkę za porażką, Sowieci znienawidzili nas głęboko – pisał jeden z żołnierzy. Po tych ciosach poprosili o zawieszenie broni. Podpisano je w styczniu 1944 r., ale zostało ono szybko złamane. Sygnowano je tylko i wyłącznie po to, żeby zyskać na czasie i ściągnąć posiłki. Ruchy Polaków były śledzone i kiedy starli się oni z Niemcami, Sowieci zaatakowali na początku lutego pod Radziuszami. Dowódcą „czerwonych” był likwidator oddziału „Kmicica”. Historia zatoczyła koło, ale „Łupaszka” nie pozwolił na taki scenariusz, jaki spotkał jego poprzednika. Sukcesy „Łupaszki” rozeszły się lotem błyskawicy. V Brygadę AK zaczęto uznawać za jednostkę doborową.

13.Lupaszko

„Łupaszko”.

Niedoszła „Ostra Brama”

W lipcu 1944 r. oddział liczył już ok. 600 żołnierzy. W tym czasie Okręg Wileński AK szykował się do akcji „Ostra Brama” w ramach operacji „Burza”. Żołnierze AK mieli wyjść z konspiracji i przy boku Armii Czerwonej wziąć udział w wyzwoleniu Wilna. „Łupaszka” i jego „Brygada Śmierci” nie wzięli udziału w tej akcji. Czuję smrodzik, panie podchorąży. Współdziałanie z Sowietami nie wyjdzie nam na zdrowie. Ani nam ani pozostałym brygadom. Zbyt dobrze znam bolszewików aby ufać im. Zresztą – machnął ręką – mamy ze sobą na pieńku. Nie zapomnę wsi Radziusze. Kat z nimi! Łupaszka nie miał złudzeń co do szczerości Sowietów. Dobrze ich poznał. Wiedział, że nie mieli i nie będą mieć żadnych skrupułów. Dowódca nakazał marsz na zachód. Później szukał kontaktu z dowództwem, które nakazywało wracać w rejon Wilna. Miał wtedy odpowiedzieć, że nie ma zamiaru defilować przed Ruskimi w Wilnie.

Na wieść o aresztowaniach dowództwa kazał zmienić nazwę oddziału i pseudonimy w kontaktach z Sowietami, którzy usilnie go poszukiwali. Wkrótce Brygada została namierzona. Dzięki zręczności dowódcy przemykała się między Niemcami a Sowietami. Pod koniec lipca oddział wpadł w pułapkę. Zmotoryzowani Sowieci otoczyli go i zablokowali wszystkie drogi odwrotu. Teren był naszpikowany wojskiem sowieckim – przetaczał się cały front. Nie mając innego wyjścia „Łupaszka” postanowił rozformować oddział, żeby ratować ludzi. Mamy niewiele czasu – mówił na pospiesznie zorganizowanej zbiórce. – Zanim Ruscy zorientują się, że wyprowadziliśmy ich w pole, musimy stąd zniknąć. Jedyna możliwość, to rozdzielenie się na małe grupki i przebijanie dalej na własną rękę. 23 lipca V Brygada AK została rozformowana.

Był to dopiero wstęp do bezpardonowej walki „Łupaszki” i zreorganizowanej Brygady z nowym okupantem Polski. Nienawiść Sowietów i ich polskich popleczników za doznane porażki zaowocowała później bezwzględnością wobec jednego z najlepszych dowódców partyzanckich polskiego podziemia niepodległościowego, jednego z najlepszych „Żołnierzy Wyklętych”.

Przy pisaniu tekstu korzystałem z książki P. Kozłowski, Zygmunt Szendzielarz 1910-1951, Kraków 2011.

Artykuł Major „Łupaszka” i jego „Brygada Śmierci” pochodzi z serwisu Blog Surge Polonia - Historia i patriotyzm.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 89

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra