Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 89

Najwaleczniejszy żołnierz Armii Krajowej

Uważany za jednego z najwaleczniejszych i najbardziej ofiarnych żołnierzy Polski Podziemnej. Zastępca dowódcy oddziału specjalnego AK „993/W”, który zajmował się likwidacją zdrajców. Uczestnik brawurowych akcji w „Europejskiej” i „Za Kotarą”. Prywatnie postać kontrowersyjna – awanturnik i obieżyświat. Zginął w pierwszych godzinach Powstania Warszawskiego.

Są podstawy do uważania Tadeusza Towarnickiego za jednego z najwaleczniejszych i najbardziej ofiarnych żołnierzy Polski Podziemnej. Był natomiast postacią nieco kontrowersyjną, bo o dość nietypowym życiorysie konspiracyjnym, przez co jednak bardziej interesującą i barwną – z tych samych powodów, dla których sylwetka Andrzeja Kmicica jest żywsza i atrakcyjniejsza, niż schematycznie nieskazitelny Skrzetuski – twierdzi Juliusz Kulesza, uczestnik Powstania Warszawskiego, współautor książki „Przeciw konfidentom i czołgom”, która opisuje historię oddziału „993/W”.

O wybujałym temperamencie Towarnickiego niech świadczy fakt, że dwukrotnie rozpoczynano dochodzenie w sprawie jego prywatnej wojny z Niemcami. Podziemny sąd zakwalifikował ją jako działania bandyckie. Mogło się to dla niego skończyć kulą w łeb. Po raz pierwszy popadł w konflikt z podziemnym wymiarem sprawiedliwości, kiedy dowodził plutonem AK i prowadził na własną rękę, bez żadnego rozkazu, działania dywersyjne. Sprawa trafiła do podziemnego sądu, ale została zdjęta z wokandy z powodu jego szczerych intencji walki z wrogiem i poręczenia ważnej osoby z kręgów podziemnego sądownictwa. Wtedy to miał zmienić swój pseudonim na „Naprawa”, manifestując swoją postawę przełożonym, że z skończył z samowolką. Temperament jednak zwyciężył nad rozwagą. Druga sprawa dotyczyła akcji na jeden ze sklepów właściciela firmy nur für Deutsche. Jako dowódca tej bezprawnej akcji otrzymał wyrok, którego jednak nie zatwierdzono, ponieważ zasługi bojowe… znacznie przewyższają nad konsekwencjami czynu.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Tadeusz Towarnicki (z lewej) w 1942 r.

Tadeusz Towarnicki (z lewej) w 1942 r.

Ile było takich „lewych” akcji? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Niemniej jednak postawa bezkompromisowego „zagończyka” był tak czytelna dla przełożonych, że kiedy zginął dowódca oddziału 993/W, „Naprawie” nie powierzono jego funkcji. Dlaczego? Pewne cechy jego osobowości, przede wszystkim nadmierna zapalczywość i pociąg do ryzykanctwa, z czego dał się poznać wielokrotnie, prawdopodobnie spowodowały, że wyższe dowództwo nie miało pewności, czy z należytą rozwagą kierowałby losami kilkudziesięciu ludzi, których akcje bojowe już z założenia przebiegały na granicy dopuszczalnego ryzyka – tłumaczy Juliusz Kulesza.

Stwarzał dużo problemów w oddziale, szczególnie swoją nadgorliwością. Tak „Twardy” jak i ja mieliśmy z nim dużo kłopotów… – wspominał Stefan Matuszczyk „Porawa”, następca „Twardego” na stanowisku dowódcy oddziału 993/W. Stale miał pretensje, że przydzielamy mu zbyt mało zadań. Była to niewątpliwie postać dodatnia, przeżywająca jakąś tragedię osobistą, nam nie znaną, gdyż nie sądzę, by historia z sądem mogła tak na niego wpłynąć. Jakie wydarzenie z przeszłości mogło mieć wpływ na jego postawę?

Tadeusz Towarnicki urodził się w 1910 r. Pochodził z rodziny o szlacheckich korzeniach (herb „Sas”). Jego ojciec był właścicielem ziemskim, a później prowadził własną firmę. Początkowo uczył się w gimnazjum we Lwowie, ale maturę zdał w Szkole Morskiej w Gdyni. Później zaciągnął się do marynarki handlowej i pływał po całym świecie – nie było go tylko w Australii. Ten pełen przygód epizod w jego życiu przerwało powołanie do wojska. Odbył ją w Szkole Podchorążych Piechoty. Ze służby został zwolniony z powodu choroby serca. Później rozpoczął studia na Akademii Handlu Zagranicznego we Lwowie, które ukończył w 1936 r. Od 1932 r. pracował zawodowo jako księgowy, nauczyciel i urzędnik.

W 1939 r. walczył w szeregach „Armii Poznań”, m. in. w bitwie nad Bzurą. Po ucieczce z niewoli zaangażował się w konspirację. Miał walczyć w oddziale partyzanckim na Lubelszczyźnie, ale jego dowódca okazał się agentem gestapo a cała akcja prowokacją. Razem z ppor. Leszkiem Kowalewskim „Twardym” udało im się wyrwać z pułapki. Po powrocie do Warszawy rozpoczął „awanturniczy” epizod w swoim życiu – prywatną wojnę z Niemcami. Epizod ten mało co nie skończył się dla niego wyrokiem śmierci i jego likwidacją. Pod koniec 1941 r. wkrótce z „Twardym” powierzono mu stworzenie oddziału specjalnego II Oddziału Komendy Głównej AK. Oddział ten otrzymał później nazwę „993/W” a jego zadaniem była likwidacja zdrajców, konfidentów i funkcjonariuszy aparatu represji. Stał się wkrótce jednym z najlepszych jednostek od brudnej roboty.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Kompania "Zemsta" podczas Powstania Warszawskiego.

Kompania „Zemsta” podczas Powstania Warszawskiego.

„Naprawa” uczestniczył osobiście i dowodził podczas kilkudziesięciu akcji specjalnych o najwyższym ryzyku. Mistrzowsko posługiwał się bronią i mógł się poszczycić stalowymi nerwami. Pierwsze jego akcje są okryte tajemnicą, gdyż ani „Naprawa”, ani „Twardy” nie przeżyli wojny. Do najsłynniejszych likwidacji należy ta w kawiarni „Europejska” (30.III.1943 r.), gdzie duet „Naprawa”-„Twardy” zastrzelił w kowbojskim stylu dwóch funkcjonariuszy krakowskiego gestapo, wykazując się przy tym przebiegłością i umiejętnościami strzeleckimi. Z kolei w akcji w barze „Za Kotarą” (8.X.1943 r.) uczestniczył już tylko „Naprawa” razem z innymi konspiratorami, gdyż „Twardy” kilka miesięcy wcześniej został zamordowany przez Niemców. Zlikwidowano tam właściciela baru – Polaka, który był agentem gestapo. Akcja była bardzo ryzykowna i wymagała od uczestników stalowych nerwów, gdyż strzelanina odbywała się w barze wypełnionym ludźmi i na bardzo małych odległościach. Likwidacja powiodła się niemal w 100% i została bardzo wysoko oceniona przez dowództwo. „Naprawa” został ranny w głowę i rękę, ale otrzymał za akcję Krzyż Walecznych.

„Naprawa” marzył o tym, żeby stanąć ponownie z Niemcami w otwartej wojnie. Z radością przywitał rozkaz przełożonych o mobilizacji do powstania. Oddział 993/W został kompanią baonu (później nazywany „Pięść”) w zgrupowaniu „Radosław”. „Naprawa” otrzymał dowództwo plutonu, a na koncentrację przyjechał… zdobycznym samochodem: Wysiadł ze zdobyczą wojenną – wielką flagą ze swastyką, zerwaną po drodze z jakiegoś niemieckiego gmachu. Prezentował się znakomicie, miał na sobie doskonale skrojony polski mundur wojskowy, długie buty, a na piersi Krzyż Walecznych z okuciem. To po to pojechał oplem do domu, aby po wojskowemu przystąpić do Powstania – napisał Robert Bielecki, współautor książki „Przeciw konfidentom i czołgom”. „Naprawa” był w doskonałym nastroju: naładowany radością, jakby nieprzytomny. To nie jest ten normalny, opanowany Tadeusz. Szybki w decyzji był zawsze, ale równocześnie trzeźwy w ocenie sytuacji. Teraz jakby pękła jakaś tama… Emocje wzięły górę – opisywał żołnierz jego plutonu Ryszard Bielański „Rom”.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Kompania "Zemsta" podczas pogrzebu "naprawy".

Kompania „Zemsta” podczas pogrzebu „Naprawy”.

„Naprawa” otrzymał pierwsze zadanie – ściągnąć na teren koncentracji trzy niemieckie ciężarówki, które zostały ostrzelane przez powstańców przy ul. Okopowej. Po dojściu we wskazane miejsce Niemcy rozpoczęli strzelać do polskich żołnierzy: Pocisk uderzył w mur obok „Naprawy” – pisał „Rom”. Tadeusz zauważył, z którego okna Niemiec strzelał i posłał w tym kierunku kilka pocisków z visa. Ja przyłożyłem się z „błyskawicy” i puściłem serię. Nie zwróciłem uwagi, że strzelam tuż przy prawym uchu „Naprawy”. Tadeusz odwrócił się i krzyknął ze złością, trzymając się za ucho – „psiakrew, ogłuszył mnie”. Odwrócił się do szkopów i w tym momencie trafił go pocisk z karabinu. Upadł do tyłu, zzieleniał momentalnie na twarzy. W tym samym dniu zmarł. 2 sierpnia pochowano go na Cmentarzu Ewangelickim, ale do dzisiaj nie odnaleziono mogiły. Kompanię na cześć „Naprawy” nazwano „Zemsta”.

„Naprawa” przeprowadził kilkadziesiąt akcji specjalnych o najwyższym ryzyku i uszedł z życiem – tylko raz został ranny w twarz i rękę. Zginął w feralny sposób podczas pierwszej akcji i w pierwszych godzinach Powstania Warszawskiego. Swoją tajemnicę zabrał ze sobą.

Artykuł Najwaleczniejszy żołnierz Armii Krajowej pochodzi z serwisu Blog Surge Polonia - Historia i patriotyzm.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 89

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra